Zdradzę Ci sekret na śniadanie mistrzów
Dwa pączki z czekoladą, dwa pączki z nadzieniem kokosowym i pizzerinka z salami. Tak na przełamanie smaków.
Na obiad mrożona pizza posypana dodatkowym serem (w końcu jestem sportowcem, muszę dbać o białko).
Na kolację albo parówki albo gotowe krokiety z mięsem.
To nie jest żart ale moja rzeczywistość jeszcze trzy lata temu. I był to wierzchołek góry lodowej.
Góry potwornie złych przyzwyczajeń, które uważałem za “normalne”, a które sprawiały, że każdego dnia już w momencie kiedy otworzylem oczy miałem dość wszystkiego.
Żeby dojść do momentu gdzie jestem teraz, potrzebowałem kilku lat. Lat gdzie metodą prób i błędów, po omacku sprawdzałem co dobrze, a co źle na mnie wpływa.
Nie musisz popełniać mojego błędu.
Nie popełniaj mojego błędu
Jeśli chcesz dowiedzieć się między innymi jak mocno połączone jest nasze ciało z kondycją psychiczną, jakie są najgorsze przyzwyczajenia w naszym społeczeństwie czy też jak świadomie wpływać na swój system odpornościowy to zapraszam do rozmowy z Katarzyną Kozak-Piskorską, autorką bloga Coachella.pl oraz pierwszym w Polsce Health Coachem certyfikowanym w dr Sears Wellness Institute w Englewood w Stanach Zjednoczonych.

designed by @wirestock
Powiem szczerze, że podczas opracowywania tego wpisu i dokładnym wczytaniu się w odpowiedzi Kasi, musiałem parę razy przerwać i przemyśleć to o czym mówi. Swoimi refleksjami podzielę się jednak na samym końcu artykułu.
Uwaga! Kasia specjalnie dla czytelników mojego bloga zaoferowała 20% rabatu na WSZYSTKIE produkty na jej stronie. Wystarczy wpisać kod terapianowoczesna20
A tymczasem zapraszam do lektury
_
[Mateusz] Hej Kasiu, dziękuję, że zgodziłaś się na przeprowadzenie rozmowy. Co sprawiło, że na pewnym etapie swojego życia postanowiłaś zostać Health Coachem i co to dokładnie oznacza?
[Katarzyna] Dzięki za propozycję rozmowy. Health Coach to osoba, która wspiera klientów we wdrażaniu zmian w stylu życia, mających długofalowy pozytywny wpływ na ich zdrowie.
Chociaż taki specjalista nie może przepisywać lekarstw, jak lekarz, ani rozpisywać diety, jak dietetyk, może on dostarczać klientom aktualną wiedzę naukową, wspierać ich w identyfikowaniu barier do zmiany nawyków i w podejmowaniu korzystnych dla samopoczucia decyzji oraz pomagać monitorować postępy.
Badania naukowe wskazują, że osoby współpracujące z Health Coachem mają większe szanse na realizację swoich postanowień i tym samym poprawiają stan swojego zdrowia.
Moją osobistą definicją Health Coachingu jest pomoc w przejęciu odpowiedzialności za swoje zdrowie, bo jak to mówią w Stanach: „health care to przede wszystkim self-care” – naprawdę bardzo wiele możemy zrobić sami, potencjalnie odciążając tym samym służbę zdrowia.

Oczywiście ja nie jestem tu żadnym wyjątkiem od reguły i tematyką zdrowia zainteresowałam się wtedy, kiedy własne zdrowie zaczęło mi się sypać. Potraktowałam to jako wyzwanie i wielkie puzzle do ułożenia, zainteresowałam się dietoterapią, suplementacją i biohackingiem, wkrótce zdrowie stało się moją największą pasją.
Na przestrzeni ostatnich lat wprowadziłam wiele zmian w swoim życiu, co znacząco poprawiło zarówno moje samopoczucie, jak i wyniki badań. W tym roku stwierdziłam, że prawdopodobnie moją misją jest popularyzacja zdrowego stylu życia i dzielenie się zdobywaną przeze mnie wiedzą z innymi.
Po kilku miesiącach nauki w Dr Sears Wellness Intitute w USA zrobiłam dyplom Health Coacha i oto jestem. Nie spoczywam jednak na laurach, każdego dnia dokształcam się, czytam i uczę czegoś nowego.
[Mateusz] Czy większy wpływ na umysł ma ciało czy ciało na umysł. A może “siły” te się równoważą?
[Katarzyna] Świetne pytanie. Otóż z naukowego punktu widzenia podział na umysł i ciało jako na dwa odrębne byty jest już nieaktualny. Treść naszych umysłów dosłownie tworzy środowisko dla naszych komórek – jeżeli zatem ta treść jest toksyczna, przesiąknięta stresem, lękiem lub niekiedy nawet nienawiścią, nasze komórki mają dużo trudniejsze warunki do życia.

designed by @jcomp
Działa to jednak w dwie strony, ponieważ możemy częściowo wpływać na treść naszych umysłów zbilansowanym odżywianiem, aktywnością fizyczną czy jakościowym snem.
Coraz bardziej popularne staje się na przykład leczenie depresji probiotykami, co pokazuje, w jakim stopniu stan zdrowia jelit oddziałuje na cały organizm oraz umysł.
Natomiast badania nad medytacją uważności pokazują, jak zbawienne skutki może mieć chwila wyciszenia umysłu dla całego organizmu – z poprawą odporności i krążenia włącznie.
Myślę, że kolejne odkrycia naukowe będą pokazywać nam, jak błędny podział niegdyś przyjęliśmy.
[Mateusz] Jak myślisz, co w dzisiejszych czasach ma najgorszy wpływ na naszą kondycję psychiczną?
[Katarzyna] Niestety myślę, że tych czynników jest bardzo bardzo wiele i że niekiedy nawet nie zdajemy sobie z nich do końca sprawy.
Po pierwsze większość z nas nosi w sobie niezaleczone traumy z dzieciństwa, które narzucają nam pewną wypaczoną i obciążającą perspektywę rzeczywistości i tutaj cała nadzieja w Tobie.

designed by @diana.grytsku
Po drugie obciążeni jesteśmy zewsząd stresorami, takimi jak przetworzona żywność, cukier, pośpiech, niedospanie, zanieczyszczone powietrze, etc. Szczególne miejsce wśród stresorów zajmują media i media społecznościowe.
Te ostatnie uzależniają i, choć fundują nam miłe skoki dopaminowe, w ostatecznym rozrachunku obniżają nasz nastrój. Najbardziej podatna na te zagrożenia jest młodzież, ale nie tylko i Ty chyba coś o tym wiesz, prawda?
A po trzecie – często odcinamy się od rzeczy, które w sposób naturalny poprawiają naszą kondycję psychiczną. Mam tu na myśli choćby kontakt z przyrodą, aktywność fizyczną na powietrzu czy ekspozycję na światło słoneczne.
[Mateusz] W obecnej sytuacji wielu z nas doświadcza ogromu negatywnych emocji, również stresu. Masz jakieś swoje ulubione techniki i suplementy, które byłby by pomocne w jego łagodzeniu?
[Katarzyna] Jestem zwolenniczką teorii, że to nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość, więc osobiście staram się poświęcać swoją uwagę i energię tylko tym rzeczom, na które mam wpływ.
Wymieniłabym trzy najważniejsze dla mnie techniki:
1) praktyka uważności – pomaga świadomie obserwować myśli, nie przywiązywać się do nich i odrzucać te, które myślącemu nie służą;
2) praktyka wdzięczności – podobno wdzięczność aż w 60% determinuje poczucie szczęścia, dzięki ćwiczeniu zauważania dobrych rzeczy, nasze myślenie przestawia się na właściwe tory i stopniowo wychodzimy z „mindsetu” niedoboru.
3) Trzecią techniką jest prowadzenie dziennika – dla mnie osobiście jest to praktyka wychodzenia z obszaru problemów w obszar rozwiązań, przy tym ma mocne właściwości terapeutyczne, prawda?
Jeśli chodzi o suplementację, to oczywiście jako Health Coach, zalecam ją dopiero po wprowadzeniu koniecznych zmian w stylu życia, ponieważ same suplementy, jak świetne by nie były, niewiele zdziałają przy śmieciowym odżywianiu (ciała i umysłu), braku aktywności czy niedoborze snu.

Jeżeli wszystkie najważniejsze puzzle są już poprawnie ułożone, możemy dodać do tego suplementację choćby ziołowymi adaptogenami, jak Ashwagandha czy Różeniec górski lub olejkiem CBD, który reguluje nasz układ endokannabinoidowy.
[Mateusz] Które z obecnych w naszym społeczeństwie przyzwyczajeń ma najgorszy wpływ na zdrowie?
[Katarzyna] A muszę wybrać jedno? To myślę, że wybrałabym 8-godzinny (albo i lepiej) dzień siedzącej pracy, w dodatku często w zamkniętych klimatyzowanych pomieszczeniach – nie do takich warunków przystosowane jest ludzkie ciało.

źródło coachella.pl
Myślę, że jeśli miałabym zalecić jedną najbardziej kluczową dla funkcjonowania organizmu zmianę, to byłyby to przerwy w pracy na aktywność fizyczną.
Popracowałabym też nad ogólnopojętą definicją odpoczynku – kanapa i Netflix mogłyby być dobrą formą relaksu dla pracownika fizycznego, natomiast dla osoby pracującej w pozycji siedzącej to nie kanapa jest odpoczynkiem, a aktywność fizyczna – najlepiej na świeżym powietrzu.
No i zdecydowanie z kategorii „odpoczynek” wyłączyłabym alkohol – choć przez chwilę może dawać efekt rozluźnienia, jest potężnym stresorem dla organizmu, zaburza sen oraz sieje spustoszenie w mózgu i nie tylko.
[Mateusz] Czy to prawda, że możemy mieć realny wpływ na nasz system odpornościowy?
[Katarzyna] Oczywiście. Większy wpływ mamy na to, JAK nasz organizm zareaguje na kontakt z patogenem niż to, CZY się z nim zetknie.
Oczywiście częste i dokładne mycie rąk czy noszenie masek medycznych lub N95 w zatłoczonych zamkniętych przestrzeniach redukuje ryzyko, jednak kontakt z wirusami i tak jest nieuchronny, więc warto zabezpieczyć swój organizm armią limfocytów, na których ilość i jakość mamy realny wpływ. To od nich przede wszystkim zależy, jaki przebieg będzie miała infekcja wirusowa.
[Mateusz] Co polecasz, aby zwiększyć swoją odporność?
[Katarzyna] Przede wszystkim polecam jakościowy sen trwający 7,5 lub 9 godzin i minimum 20 minut aktywności fizycznej dziennie, najlepiej na świeżym powietrzu.

Nie bez znaczenia jest także powiedzenie „jesteś tym, co jesz”, bo to, co zjemy dzisiaj ma bezpośredni wpływ na jakość naszych komórek jutro, dlatego naszą dietę aż w 80-90% powinna stanowić prawdziwa, nieprzetworzona, gęsta odżywczo żywność. Wskazane są m.in. sezonowe warzywa i owoce oraz wszelkiego rodzaju kiszonki.
Większość Polaków cierpi na niedobory witaminy D i C, jednak aby dobrze dobrać dawkę witaminy D, warto poprzedzić suplementację badaniami.
Wskazane jest również uzupełnianie kwasów tłuszczowych Omega-3, których w naszej diecie zazwyczaj jest za mało względem kwasów Omega-6.
Jednak prawdopodobnie kluczem do sukcesu jest tutaj ograniczenie do minimum stresu, zadbanie o swój stan psychiczny oraz nauka wartościowego odpoczynku.

źródło coachella.pl
[Mateusz] Wiem, że w ostatnim czasie zmieniłaś wiele swoich nawyków i przyzwyczajeń. Która z tych zmian miała na Ciebie największy wpływ?
[Katarzyna] Niesamowite jest to, że każda wprowadzona w życie korzystna zmiana wywołuje całą lawinę kolejnych.
Uważność praktykuję już od kilkunastu lat, a ze zmian wprowadzonych w ostatnich latach najbardziej doceniam eliminację alkoholu, która znacząco poprawiło jakość mojego snu i życia w ogóle, uregulowanie rytmu dobowego oraz morsowanie, które bardzo poprawiło nie tylko moją odporność, ale również mój „mindset”.
I wracamy tu do początku naszej rozmowy, czyli jedności ciała i umysłu.

źródło coachella.pl
[Mateusz] I na koniec. Jaka książka dotycząca zdrowia miała na Ciebie największy wpływ i poleciłabyś ją moim czytelnikom?
[Katarzyna] Jedną z pierwszych książek o zdrowiu, jaką przeczytałam było „Twoje zdrowie w Twoich rękach” dr. Frederica Saldmanna i myślę, że to ona mogła mieć największy wpływ na dalszy bieg wydarzeń.
To prawdopodobnie ona po raz pierwszy zajawiła mi tematy, którym bardzo uważnie się teraz przyglądam, takie jak autofagia, długość telomerów czy epigenetyka.

Jest to książka popularnonaukowa i bardzo lekkostrawna, niezależnie od poziomu wiedzy czytelnika.
[Mateusz] Dzięki za rozmowę
Podczas edycji tej rozmowy kilka razy musiałem przerwać czytanie.
Chociaż ja idę bardziej w kierunku psyche to nie jestem w stanie przecenić tego jak zadbanie o własne ciało poprawiło moją kondycje psychiczną.
Osobiście uważam, tak jak Kasia, że większość z nas nosi w sobie “niezaleczone traumy z dzieciństwa, które narzucają nam pewną wypaczoną i obciążającą perspektywę rzeczywistości” także każdy powinien odbyć (profilaktycznie) swoją psychoterapię.
Chciałbym podkreślić jednak, że wiele moich problemów natury psychicznej po prostu się rozpłynęło w momencie kiedy zacząłem stosować dopaminowy detoks, regularnie trenować, lepiej się odżywiać oraz dbać o jakość snu.

designed by @racool_studio
Jak każdego psychoterapeutę, w przyszłości czeka mnie moja własna psychoterapia, ale dzięki pracy jaką do tej pory wykonałem będę mogł szybciej przejść do rozwiązywania głębszych problemów zamiast przez kilkanaście albo kilkadzesiąct sesji zajmować się rzeczami, które wyeliminować może każdy wprowadzając kilka zdrowych nawyków.
Jeszcze raz dziękuje Kasiu za rozmowę
A Tobie przypominam o kodzie rabatowym 20% który możesz wykorzystać na Coachella.pl.