#relacja Refleksje i wnioski z mikrodawkowania

Zastrzeżenie! Psychodeliki są w dużej mierze nielegalnymi substancjami i nie zachęcamy ani nie tolerujemy ich używania tam, gdzie jest to niezgodne z prawem. Akceptujemy jednak przypadki nielegalnego używania narkotyków i uważamy, że oferowanie odpowiedzialnych informacji na temat redukcji szkód jest niezbędne do zapewnienia ludziom bezpieczeństwa. Z tego powodu niniejszy dokument ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa osób decydujących się na stosowanie tych substancji.

Substancja/Substancje: Psylocybina

Mikrodawkowanie/Pełne dawki? Mikrodawkowanie + kilka tripów

Zdiagnozowane zaburzenie: Depresja, DDD

Który aspekt życia się polepszył : Samopoczucie, zdrowie fizyczne, produktywność, kreatywność, relacje

Relacja

Zacznę od faktów przez pryzmat których powinno czytać się moje sugestie i opisy doświadczeń

1,5 roku chodzę na psychoterapię behawioralną, ale terapeutka nie wie o tym, że stosuję grzyby. Za to ja skutecznie integruję doświadczenia. Grzyby stosuję od października 2022, po gruntownym przygotowaniu się teoretycznym i obczytaniu literatury naukowej.

Poniżej podzielę się kilkoma swoimi refleksjami

Leki

Z mojego doświadczenia z escitalopramem, który można brać z psylocybiną (psylocyną) wynika, że nie należy przyjmować obu substancji równocześnie (o tej samej porze dnia).

W moim przypadku, jeśli przyjmuję escitalopram rano, to psylocybinę wieczorem, niezależnie czy jest to mikrodawka czy lemon tek.

Jeśli bierze się obie substancje równocześnie, to przy mikrodawce efekt jest prawie żaden, a przy dużej dawce musi ona być bardzo duża (więcej niż 5 g suchego grzyba), a i tak można zaliczyć tylko lekkie fraktale, duże fizjologiczne zmęczenie, a potem nawet sen.

Muszę zaznaczyć, że wieczorem nie biorę żadnych leków regulujących fazę snu. To jest istotne, bo nie wiem czy one też nie będą zaburzać efektu psylocybiny.

Co do samych efektów, to w moim przypadku mikrodawkowanie (wieczorem 100 mg dobrze sproszkowanego grzyba, podawane w kapsułce żelatynowej, protokół własny: N, PN, WT, ŚR, CZW, potem przerwa w PT i SO ), przy przyjmowaniu escitalopramu (rano 15 mg, codziennie) daje efekt głębi dostrzegania rzeczywistości .

Na samym escitalopramie jest “płasko”. Gdybym mogła porównać wrażenia np. do perfum, to powiedziałabym tak – efekt po escitalopramie jest jak wąchanie podróbki perfum: niby zapach ten sam, ale nie rozwija się w pełny bukiet doznań, brak też niuansów, czyli genialnych prostych pomysłów, które przychodzą znienacka jak olśnienie.

Brak tego delikatnego podekscytowania / radości z tu i teraz. Przy mikrodawkowaniu jest jak przy dobrych markowych perfumach – doświadcza się wszystkich dodatkowych subtelności, nawet negatywnych emocji, które przeżywa się w dobry sposób, zdrowy.

Co więcej, przy moim protokole dawkowania sen jest lepszy, budzę się bardziej wypoczęta, pozytywniej nastawiona do dnia.

Przetestowałam sytuację, kiedy przerwałam mikrodawkowanie na 4-5 tygodni. Świat znów się “spłaszczał”.

Problem, który warto przedyskutować to czy i w jaki sposób odstawić lek taki jak escitalopram, aby już tylko mikrodawkować psylocybinę.

Na Netfixie jest nowy film, w którym pokazana jest seria eksperymentów przeprowadzonych w King’s College w Londynie na grupie pacjentów z depresją lekooporną.

Ciekawy dokument. Polecam. Efekt kilkutygodniowy wolności od głębokiej depresji po jednej sesji z dużą dawką. Jednak tylko na kilka tygodni, a potem nawrót choroby.

Spotkałam się też z pewnym godzinnym wywiadem amerykańskich badaczek na YouTube, które wyraźnie mówiły, że pacjenci na antydepresantach, którzy je odstawiają zgodnie z protokołem i zaleceniami lekarza w celu mikrodawkowania psylocybiny lub LSD, zaliczają w ciągu kilku pierwszych tygodni mikrodawkowania potężne pogłębienie depresji i często przerywają mikrodawkowanie wracając do leków antydepresyjnych.

Myślę, że to tzw. efekt odbicia, który w badaniach biologicznych, biochemicznych często się obserwuje. Zatem pytanie jak odstawić antydepresant, ile czasu poczekać na “wyczyszczenie” organizmu i zregenerowanie receptorów aby zacząć skutecznie już tylko mikrodawkować.

Mam taki pomysł aby to przetestować na sobie, ale póki co nie teraz. Może w porze wakacyjnej. Z pewnością to zrobię, bo nie chcę brać syntetycznych antydepresantów w nieskończoność…

Kreatywność

Jestem przykładem osoby z naturalnie niskim ciśnieniem tętniczym (zwykle 90/60, a w silnym zdenerwowaniu 110/70), u której większe mikrodawki (już 200 mg) i minidawki grzybów powodują spore rozkojarzenie i zawroty głowy (stąd też mikrodawkuję wieczorem, a escitalopram biorę rano).

Wg. mnie ogólnie rozumiana kreatywność pojawia się kiedy poziom escitalopramu zaczyna spadać we krwi, patrząc na sprawę z czysto farmakodynamicznego punktu widzenia. Czyli do momentu maximum stężenia we krwi od przyjęcia dawki u siebie obserwuję relaks, otępienie, zawroty głowy, może nawet fraktale (przy zamkniętych oczach, zależnie od dawki). Kreatywność przychodzi dopiero gdy wracamy “do siebie”, czyli gdy krzywa farmakodynamiczna stężenia psylocybiny we krwi pikuje w dół.

Takie same obserwacje opisuje książka “Przewodnik psychodelicznego podróżnika” j. Fadimana, tylko opisuje ten efekt w innym ujęciu. Myślę, że tu skuteczniej będzie ulokować się w niższych przedziałach stężeń w połączeniu z dobrą techniką wpadania we flow. Przy wyższych minidawkach np. u mnie obserwuję drobne wycieńczenie / zmęczenie fizjologiczne, a to pogarsza efekt kreatywności.

Co do suplementów / nootropów, jako specjalistka od polisacharydów z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym, naukowym, podpisuję się obydwoma rękami pod tym, że po pierwsze grzyby psylocybinowe należy spożywać nie tylko z uwagi na psylocybinę i pochodne, ale też bo grzybnia ma te właściwe polisacharydy, które będą działać dobroczynnie na naszą florę bakteryjną w przewodzie pokarmowym, będąc dla nich prebiotykami.

Dlatego podpisuję się także pod suplementowaniem mielonej soplówki czy polisacharydowych ekstraktów z soplówki. A dodatkowo też pod dietą bogatą w warzywa, kiszonki, bakterie probiotyczne. Na rynku są teraz fajne produkty uzupełniające florę o przyjazne szczepy bakterii, np. Sanprobi Stress.

Szczególnie w pobudzaniu kreatywności u osób ze szwankującym metabolizmem neuroprzekaźników to jest bardzo istotne.

Jeśli nie będziemy “karmić” naszej flory jelitowej odpowiednimi substancjami, głównie polisacharydowymi, to nie będziemy mieć składników do syntezy neuroprzekaźników w organizmie na odpowiednim poziomie. I żadne suplementowanie się gotowymi małocząsteczkowymi składnikami tu nie pomoże. Trzeba pamiętać, że przewód pokarmowy przyswaja tylko 10-20% spożywanych syntetyków (ich biodostępność jest stosunkowo niska).

Integracja

Tu nie będę się wymądrzać jeśli chodzi o psychologię 🙂 Z punktu widzenia pacjentki powiem, że integracja jest rzeczywiście kluczowa.

Jak mówiłam wcześniej nie informowałem terapeutki o tym, że zażywam grzyby

Ja każdy swój krok przed jego wykonaniem rozważałam jak naukowiec. Jak sobie, pacjentce we mnie nie zaszkodzić, więc mam podwójną obawę przed reakcją specjalistów, którzy mogą nie mieć takiej wiedzy w temacie jak ja i którzy mogą z powodu tej niewiedzy negować moje decyzje, reagować asekuracyjnie, negatywnie.

Wiem, że wobec samej siebie jako naukowiec naruszam zasadę, że nie testuje się na sobie eksperymentu, tak jak lekarz nie powinien leczyć siebie i swoich najbliższych…. ale czym byłby świat, gdyby tego nie robić ? Gdzie bylibyśmy dziś gdyby Albert Hoffmann nie przyjął sam LSD i nie testował na sobie dłogofalowo tego związku ?

Zatem jako naukowiec – stosuję, rozwijam pomysły i kontroluję efekty.

Co do samej kwestii terapii psychologicznej i integracji, u mnie terapia “ruszyła z kopyta” po rozpoczęciu mikrodawkowania i co niezmiernie ważne – kilku właściwie przeprowadzonych (samodzielnie) sesji lemon tek.

Pacjent na escitalopramie nie przeżywa bad tripów w wersji “bad” . Escitalopram też robi tu dobrą robotę kiedy jego dawka w krwioobiegu jest “spadająca”.

Większość negatywnych emocji jest wyciszona i sam trip przebiega w pozytywnej atmosferze, jeśli można tak to nazwać. Przy zachowaniu wszystkich cech tripu, czyli na moim przykładzie: przeżywam dezintegrację, ale się jej nie boję, przeżyłam moment kiedy przychodziłam na świat, a który był w momencie narodzin dla mnie traumatyczny (młoda matka, która nie chciała mieć dziecka, krwotok okołopoodowy i zagrożenie życia matki) – przeżyłam to na nowo, ale też nie bałam się tego tylko z zaskoczeniem i ciekawością w tym procesie uczestniczyłam, przeżywając na nowo wszystkie emocje. Chcę podkreślić – escitalopram nie tłumi emocji.

W trakcie i w końcowym etapie sesji czuję radość, smutek, żal, płaczę, odkrywam miłość do siebie, miłość świata do mnie, doświadczam dobra itd. To wszystko staram się przegadać na sesjach terapeutycznych, lepiej zrozumieć, zmienić swoje podejście do spraw. Bez tego moja autoterapia psylocybiną byłaby zdecydowanie niepełnowartościowa.

Budowa mindsetu

Dla mnie ważne jest także dyskutowanie z najbliższym otoczeniem.

Dużo rozmawiam z mężem, dzieląc się z nim moimi doświadczeniami i spostrzeżeniami, otrzymuję od niego też informację zwrotną – o tym jak się zmieniłam (przez ostatni rok w wieku 47 lat przeszłam ogromną transformację, a jestem DDD, byłam fizycznie karcona w dzieciństwie przez obojga rodziców, dodatkowo ojciec narcyz, potem, około 40-tki,  6 lat mobbingu w pracy, przez socjopatyczną szefową).

Rozmawiam też sporo z przyjaciółką, która jest w terapii zarówno psychologicznej jak i psychiatrycznej (ma swoje problemy, inne niż moje), w dodatku dłużej niż ja i nie stosuje psylocybiny ani LSD.

Widzi, że ja robię szybsze postępy. Rozmawiamy. Daje mi to poczucie zgody otoczenia na to co robię, jakimi narzędziami pracuję nad sobą, w tym tymi nielegalnymi.

Taki komfort jest dla mnie ogromnie ważny.

Zatem mam komfort tego, że mam pod ręką osoby, które wiedzą co się dzieje i w razie czego, które mogę prosić o pomoc, wsparcie itd.

To wszystko powoduje, że budowa mindsetu jest łatwiejsza, bo otoczenie wie, aprobuje zmiany, dzieląc się spostrzeżeniami na ten temat działa na mnie motywująco.

Serdecznie pozdrawiam

Kilka słów ode mnie (autora bloga)

Cóż za genialna i rozbudowana relacja. Widać, że autorka podchodzi do leczenia psylocybiną w sposób bardzo rozsądny. Naprawdę rzadko się to zdarza.

Na pewno chciałbym zwrócić uwagę na zdanie “Z mojego doświadczenia z escitalopramem, który można brać z psylocybiną (psylocyną) wynika…”

Faktycznie było badanie które potwierdziło, że osoby biorące escilatopram doświadczały efektów terapeutycznych psylocybiny jednak z tego co wiem, nie jest to jeszcze “ostatecznie” zatwierdzone, więc oczywiście nie zachęcam aby teraz każdy przechodził na escitalopram aby móc brać psychodeliki 🙂

Autorka mocno podkreśla wartość terapii. Nie jest ona priorytetem u wszystkich ale jeśli ktoś bierze mikro w celu samoleczenia, wsparcie terapeuty może być kluczowe przede wszystkim dlatego, że na mikro można otrzymać dostęp do wielu emocji z którymi ciężko będzie poradzić sobie podczas “standardowego funkcjonowania” (np. lęk), a które okażą się bardzo dobrym materiałem do pracy.

W kursie postaram się nakreślić w jaki sposób można rozmawiać (bądź nie) z terapeutami, szczególnie kiedy wybór specjalisty mamy ograniczony (NFZ), a chcemy wspomagać swoją terapię

Twoja relacja

Przypominam i zachęcam do zostawiania swoich, nawet krótkich relacji. Wszystkie zostają anonimowe. Możesz to zrobić tutaj

5 10 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Piotr
Piotr
11 miesięcy temu

Jak się nazywa ten serial na netfliksie? 🙂

Kaja
Kaja
11 miesięcy temu

Autorko relacji, wielkie dzięki za podzielenie się tym jakże ważnym dla mnie wpisem. Zastanawiam się nad rozpoczęciem mikro, natomiast biorę inny lek, dlatego poszukuję informacji czy Dulsevie można łączyć z psylo i nie zrobić sobie krzywdy. Mogłabyś podzielić się dokładniej literaturą z której korzystałaś w swoim researchu? Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

Marita
Marita
11 miesięcy temu
Reply to  Kaja

Jestem na etapie odstawiania Dulsevii (w sobotę brałam ostatnią) i zamierzam w ciągu najbliższych kilku tygodni rozpoczać mikrodawkowanie.
Postaram się tu wrócić i dać znać jak może wyglądać taka sytuacja 🙂

5
0
Would love your thoughts, please comment.x