Zastrzeżenie! Psychodeliki są w dużej mierze nielegalnymi substancjami i nie zachęcamy ani nie tolerujemy ich używania tam, gdzie jest to niezgodne z prawem. Akceptujemy jednak przypadki nielegalnego używania narkotyków i uważamy, że oferowanie odpowiedzialnych informacji na temat redukcji szkód jest niezbędne do zapewnienia ludziom bezpieczeństwa. Z tego powodu niniejszy dokument ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa osób decydujących się na stosowanie tych substancji.
Substancja/Substancje: Psylocybina
Mikrodawkowanie/Pełne dawki? Mikrodawkowanie i jeden trip (4g)
Zdiagnozowane zaburzenie: Uzależnienie, depresja
Który aspekt życia się polepszył : Samopoczucie, zdrowie fizyczne, produktywność, relacje, sen
Chciałem się podzielić, dziś w dużym skrócie tym, co przeżyłem przez, albo według mnie dzięki psylocybinie.
Pierwsze i chyba dość istotne jest to, że jestem uzależniony od narkotyków. Moim drugim uzależnieniem zdaje się być alkohol
Straciłem przed pandemią firmę, a pandemia dobiła mi resztę tego, co miałem. Załamałem się. Nie mogłem z tego wyjść a alko I dragi pogłębiały schemat.
Psylocybinę znalazłem jakieś dwa lata temu, kiedy byłem w głębokiej depresji.
Grzyby które sam hodowałem uratowały mi życie. Pozwoliły po długim czasie na antydepresantach odstawić chemię. Nagle polepszyło mi się. W końcu bez tabletek zacząłem normalnie żyć, myśleć, uśmiechać się i normalnie spać.
Co prawda to efekt “tylko” mikrodawkowania, ale dla mnie aż, bo mi to mikro uratowało życie.
Alkohol przestał być niezbędny. W ogóle nie miałem ochoty po niego sięgać. Niestety z narkotykami nie było tak łatwo. Do dziś mam z nimi olbrzymi problem. Stres, nerwy, czy ciężkie zdarzenia potrafią mi odpalić zło, które we mnie siedzi do dziś. Psylocybina jest wspaniała, ale nie jest to cudowna pigułką, która naprawia problemy.
Bad Trip? Uważam, że w moim życiu nie spotkało mnie nic lepszego.
Całkiem niedawno, kilka miesięcy temu, przygotowałem sobie tripa (4g).
Wiedziałem, że to bardzo ciężki czas w moim życiu. Straciłem wszystko, co miałem. Zostałem z olbrzymimi długami, bez pracy, bez kasy, bez planu, z blokadami społecznymi, izolowaniem się od ludzi i rozpadającym związkiem.
Na końcu moich sił psychicznych pomogłem w finansowaniu domu mojej (byłej już) narzeczonej, która postanowiła go wyremontować sama i odejść, stawiając dobra materialne i pieniądze ponad ludzi i zdrowie.
Ten Trip był okropnym doświadczeniem, ale to on uświadomił mi jak jestem manipulowany. Płakałem całą noc.
Cała noc chodziłem po mieszkaniu, nie mogłem znaleźć sobie miejsca. Zamykając oczy miałem wizję, nie mogłem zasnąć, a jak zdawało mi się że przysypiam to wstawałem po kurewsko ciężkich wizjach i przemyśleniach.
Przeżyłem własną śmieć i narodziny, spotkałem się z moją ukochaną babcią, która w zeszłym roku odeszła. Rozmawiałem z nią długo, doświadczyłem tak ciężkich uczuć, że nie potrafię tego opisać. To był kurewski BadTrip w trakcie którego nie mogłem opanować wodospadu łez, ale dzięki temu uświadomiłem sobie rzeczy, które miały i mają wpływ na moje życie do dziś.
To był przełomowy moment w moim życiu, tak bardzo, że do dziś ciarki mi przechodzą, jak o tym myślę, ale wiem, że to było wspaniałe. Wtedy wszystko się zmieniło, wtedy zrozumiałem co zrobiłem źle i co muszę zrobić…i zrobiłem.
Dochodziłem do siebie po tym doświadczeniu około tygodnia nie mogąc uwierzyć w to, co widziałem i w jaki sposób to trafiło do mojej głowy. Jakby nagle wszystkie puzzle same się ułożyły, nitki się połączyły i wszystko stałe się jasne i oczywiste. Zacząłem dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie widziałem.
Poziom świadomości, odczucia zrozumienie i samoświadomość duchowa jaka znalazłem z tym tripem jest nie do opisania. Kosztowało mnie to bardzo dużo, ale było warto. To nie badtrip jest zły.
Jeśli ktoś oczekuje efektu euforycznego i cudownych rozwiązań, to nie wyciąga stosownych wniosków. Mógłbym opowiedzieć jeszcze dużo więcej, o tym, z czym się musiałem zderzyć, by być w miejscu, w którym teraz jestem jednak zrobię to dopiero za jakiś czas, kiedy wszystko się ułoży
Piotrek
Twoja relacja
Przypominam i zachęcam do zostawiania swoich, nawet krótkich relacji. Wszystkie zostają anonimowe. Możesz to zrobić tutaj
brawo dla Ciebie <3 Polecam zgłębić temat mikrodawkowania Amanity Muscarii. Mi bardzo pomogły razem z psylocybinką.