thc mikrodawkowanie

#relacja THC + CBD w rehabilitacji

Zastrzeżenie! Psychodeliki są w dużej mierze nielegalnymi substancjami i nie zachęcamy ani nie tolerujemy ich używania tam, gdzie jest to niezgodne z prawem. Akceptujemy jednak przypadki nielegalnego używania narkotyków i uważamy, że oferowanie odpowiedzialnych informacji na temat redukcji szkód jest niezbędne do zapewnienia ludziom bezpieczeństwa. Z tego powodu niniejszy dokument ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa osób decydujących się na stosowanie tych substancji.

Substancja/dawkowanie: marihuana połączona z suszem CBD w stosunku 1:4, spalona w postaci jointa

Zaburzenie: ból pleców, bóle mięśniowe, sztywność mięśni

Aspekt, który się polepszył: samopoczucie, większe czucie i rozumienie ciała. 

Opis

Swoją przygodę z THC zacząłem jako nastolatek, w okolicy 18 roku życia. Od tamtej pory była to dla mnie używka, którą stosowałem okazjonalnie jedynie przy spotkaniach towarzyskich/imprezach/koncertach.

W zeszłym roku moje problemy z plecami pogorszyły się na tyle, że nie byłem w stanie momentami normalnie funkcjonować, zwykłe ćwiczenia rozluźniające nie przynosiły efektów, przez co na początku sięgnąłem po CBD.

Stosowałem je wieczorem przed ćwiczeniami, jednocześnie chodziłem na terapię manualną/masaże, które przyniosły znaczącą poprawę.

Z początkiem tego roku zacząłem mieszać CBD z THC w jointach, które paliłem wieczorami przed serialem/filmem, a bezpośrednio po nim ćwiczyłem.

Pewnego wieczoru gdy po jodze zacząłem wykonywać pranajamę pojawiło się niesamowite uczucie schodzenia energii i całych napięć z dołu pleców. Pranajamę (oddychanie kwadratowe 2:2:2:2) połączyłem z bardzo delikatnymi ćwiczeniami somatycznymi (https://www.youtube.com/watch?v=G25-SElW_64), polegającymi na delikatnym podwijaniu miednicy na wydechu i odwijaniu jej na wdechu, a po kilku seriach oddechu odwróceniu tego ruchu w drugą stronę.

Po kilku rundach pojawiło się uczucie przemieszczania energii w formie pierścienia przesuwającego się wzdłuż moich ud i pleców w dół, która zbierała się dokładnie w czakrze podstawy. Po kilku minutach całe napięcie z tych obszarów zniknęło, energia przestała się przemieszczać, a całe ciało zacząłem odczuwać jako jeden wspólny ośrodek/system.

Po ćwiczeniach przeniosłem się na łóżko i nigdy nie czułem się tak rozluźniony podczas leżenia. Od tamtej pory coraz częściej czuję swoje ciało jako całość, poprawiła się praca bioder, które zacząłem czuć, że pracują i ruszają się w takich zwykłych czynnościach jak, chociażby chodzenie. Bóle całkowicie nie ustały, gdyż problem jest na tyle złożony, że jeszcze mi on doskwiera, lecz czuję znaczną poprawę w tym jak czuję ciało.

Obecnie jest mi o wiele łatwiej medytować, a pranajamy wykonuję obecnie w tempie 4:4:4:4, co wcześniej było dla mnie niewykonalne. Oczywiście terapia u fizjoterapeuty również wpłynęła na poprawę, lecz substancja przyśpieszyła cały proces i pozwala mi efektywniej pracować samemu. 

Chcę zaznaczyć również, że yogę w miarę regularnie praktykuję od 3 lat, tak samo techniki oddechowe. Substancja jest jedynie narzędziem, które ułatwia zrozumienie i wyczucie pewnych zależności w ciele i powinna być stosowana z umiarem i nie rozwiązuje żadnego problemu po jednym czy dziesiątym zażyciu.

Pozwala ona na doświadczenie pewnego stanu (jeżeli mamy trudności w uzyskaniu go samodzielnie) i przypomnienie sobie/wejście w niego podczas praktyki bez niej, co powinno stanowić cel naszej praktyki jogi, technik oddechowych czy chociażby treningu na siłowni lub jakiejkolwiek innej formy aktywności.

Jeżeli ktoś chce zacząć taką praktykę warto poćwiczyć “na sucho”, aby poznać ruchy, odczucia, blokady i jeżeli są jakieś, które nie chcą ustąpić, udać się do terapeuty/trenera i ewentualnie włączyć substancję jako suplement do kilku sesji.

Dawkowanie powinno być dobrane odpowiednio do osoby (warto zacząć od mniejszych dawek), gdyż za duża zawartość THC może doprowadzić do niepożądanych efektów, a jeśli mamy jakiś problem, to możemy łatwo się wokół niego zapętlić, co nie przyniesie nam nic dobrego.

Same ćwiczenia fizyczne wymagają tyle uwagi, że nie powinno to źle wpłynąć na ich przebieg, lecz problem może się pojawić gdy praktykę już zakończymy i oddamy się własnym myślom. Dla mnie również ćwiczenie po godzinie-dwóch od zażycia sprawdza się o wiele lepiej, gdyż mocniejsze efekty psychodeliczne pojawiają się w trakcie np. filmu, przez co mam pewność, że po praktyce będzie wszystko w porządku, a efekty wizualne są wtedy wzmocnione, przez co oglądanie jest po prostu fajniejsze.

Czasami 20 minutowa praktyka doprowadza mnie do stanu sprzed zażycia substancji, nie czuję żadnego efektu oprócz rozluźnionego ciała stanowiącego jedność i lekkiej głowy. Warto również się nie przejadać przed (co może się czasami okazać wyzwaniem 😉 ), jeść w miarę lekkie posiłki i pić dużo wody przed i po ćwiczeniach.

Po samej praktyce polecam również spróbować seksu z partnerem/partnerką, jest o wiele lepszy głównie ze względu na rozluźnienie mięśni brzucha i miednicy, które w dużej mierze odpowiadają za nasze odczucia. Z tym też nie przesadzajmy, uprawiajmy miłość głównie bez substancji 🙂

To moja przygoda z THC. Mam jeszcze jedną z LSD od której zaczęły się ciekawsze doznania, ale tę opiszę w kolejnej wiadomości 🙂

Pozdrawiam, Grzegorz

Mój komentarz

Ciężko odnieść mi się do tej relacji, gdyż nigdy nie miałem tego typu problemów jak autor. Myślę, jednak, że komuś na pewno się przyda, patrząc na to jak wiele osób obserwujących mój profil zajmuje się szeroko rozumianym zdrowiem fizycznym.

Nawiązując jeszcze do THC. Sporo osób swego czasu opisywało mi jak z powodzeniem łączyło mikrodawkowanie klasycznych psychodelików z THC, bądź też mikrodawkowały samo THC. Jeśli jesteś jedną z nich, koniecznie zostaw swoją relację tutaj.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x